sobota, 6 grudnia 2014

Zamek w Krasiczynie

Jeden z największych skarbów polskiej architektury renesansowej położony jest na nizinie na prawym brzegu Sanu. Zamek ma kształt czworoboku z wewnętrznym dziedzińcem i 4 basztami (kiedyś bastejami) w narożach: Boską z kopułą, Papieską z attyką w kształcie korony papieskiej, Królewską z 6 wieżyczkami i Szlachecką na której działał do niedawna taras widokowy. Nazwy te były symbolem odwiecznego porządku na świecie, oznaczały 4 szczeble w hierarchii władzy: Boga, Kościół, monarchię, szlachectwo. Jest jeszcze jedna, najwyższa wieża kwadratowa zwana Zegarową przy dawnej bramie. Obecnie, po remoncie, to na niej urządzono taras widokowy (wejście dodatkowo płatne). Bram w zamku było w sumie aż trzy. Pierwsza jeszcze z zamku drewnianego prowadziła od północy, w murach można jeszcze doszukać się jej śladów. Druga - brama właściwa od zachodu, do niej prowadzi arkadowy most ponad fragmentem fosy. Kiedyś było to koryto Sanu, którego bieg zmieniono. Jeszcze na początku XXI wieku fosa wypełniona była wodą i podczas imprez na zamku można było po niej pływać łódkami, ostatnio jednak osuszono ją i bujnie rozwija się tam roślinność. Trzecia brama to obecne wejście od wschodu.
Na dziedzińcu zamkowym, na którym zdecydowanie brakuje jakichś naturalnych ozdób w rodzaju roślin, kwiatów itp., można zobaczyć loggię z kopułą i dwa skrzydła mieszkalne w tym północne z krużgankami.   
To co sprawia że zamek krasiczyński jest wyjątkowy to dekoracje sgraffitowe na ścianach. W sumie rysunki tworzone w tynku i skomponowane wg ściśle określonego planu ideowego oraz formalnego pokrywały aż 7 tysięcy m2 muru!! Przedstawiały one m.in. popiersia cesarzy rzymskich, postacie polskich królów, świętych, przodków Krasickich i sceny myśliwskie.
Dzięki zakończonym w 2010 roku pracom remontowym i rekonstrukcyjnym zamek odzyskał dawny blask, przynajmniej z zewnątrz, bo wyposażenie wnętrz zostało bezpowrotnie utracone. Dlatego też zwiedzając go z przewodnikiem nie można oczekiwać takich atrakcji jak choćby w Łańcucie czy Baranowie. Wchodzi się za to do m.in. pięknej kaplicy, grobowca, podziemnych lochów z izbą tortur. Jedyny częściowo zachowany pokój - myśliwski, ocalał tylko dlatego że w 1939 r. jeden z pracujących na zamku ludzi zamurował wejście i bolszewicy nie wiedzieli o jego istnieniu. Sensacją było odnalezienie tam w szafie tajnego wejścia do korytarza, który pozwalał niepostrzeżenie opuścić zamek. Niestety korytarz ten jest obecnie zasypany. Zamek otacza bardzo ładny park, w którym znajduje się malowniczy staw z łabędziami i kaczkami oraz piękna aleja lipowa. Ogółem doliczono się tu aż 40 gatunków ptaków i 200 roślin.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz